Dokumenty
Szkoła
Projekty, programy
Z życia szkoły
Biblioteka
Logopeda
Pedagog
Biblioteka |
![]() |
Ulubione książki naszych czytelników:
W domu Karola, Karoliny, ich rodziców i babci dochodzi do niecodziennego zdarzenia – suczka Balbina rodzi pięcioro szczeniąt – cztery pieski i jedną suczkę. Z racji ilości rodzeństwa Babcia nazywa je „pięciopsiaczkami”, a później, z uwagi na ich główne zatrudnienia, są one nazywane przez Karolinę również „pięciossaczkami” i „pięciosiusiaczkami”. Rodzina szybko zaczyna poszukiwania nowych opiekunów dla niesfornej gromadki i tak jako pierwszy oddany zostaje Miś – piesek podobny do małego niedźwiadka – którego przygarnia kioskarka, pani Wiśniewska. Piegowaty szczeniaczek trafia w ręce hydraulika-złotej rączki, pana Cieciurka, wspominającego, iż miał niegdyś podobnego pieska i uwielbiał chodzić z nim na ryby; piegusek otrzymuje po swoim poprzedniku miano Ciapka. W lesie, w ogrodzie i na łące niekiedy mają miejsce niezwykłe zdarzenia. Na przykład w tajemniczych okolicznościach znika słynny kapelusz Pani Wrony i trzeba zatrudnić prawdziwego detektywa, aby przeprowadził dochodzenie. Bojaźliwy Wystraszek, ukryty zwykle pod liściem paproci, nieoczekiwanie dokonuje bohaterskiego czynu i wszyscy patrzą na niego z podziwem. Młody bocian Mikołaj zakochuje się w pięknej żabce Izabelli, a w ogrodzie pewnego poranka pojawia się Nic..
Miś zwany Czarnym Noskiem bardzo nudził się na sklepowej witrynie, marzył, żeby jakieś miłe i grzeczne dziecko zabrało go do domu. Życzenie misia spełniło się, jego opiekunką została mała dziewczynka. I tak zaczynają się niezwykłe przygody Czarnego Noska, który co rusz trafia w nowe tarapaty. Klasyczna, przedwojenna opowieść Janiny Porazińskiej, która wzruszy i rozbawi współczesne dzieci.
Opowieść o Julku – niezłym ziółku. O budowaniu bardzo skomplikowanych, do niczego niesłużących maszyn i urządzeń. O hodowli zaskrońców w pudełku, zaklinaniu kamieni i… nieudanym wysadzeniu w powietrze pewnej łódzkiej kamienicy. To właśnie dzięki wielu swoim pasjom Julek został poetą. I to takim poetą: że choćby przyszło tysiąc pisarzy i każdy tysiąc strof by wysmażył, i każdy nie wiem, jak się nadymał, nikt nie dogoni Julka Tuwima.
|